Korund - mikrodermabrazja 125 mikronów

Dostałam próbkę do zamówienia. Coś cudownego i będę kupować. Skóra rozświetlona, gładka, zdecydowanie widać różnicę między korundem 125 mikronów a drogeryjnymi peelingami. Zostanie już ze mną w mojej kosmetyczce.

Produkt cudowny. Polecam każdemu.

Nie spodziewałam się tak dokładnie oczyszczonej twarzy. To wręcz czuć pod palcami. Porównując z innymi peelingami korund jest najlepszy.

Bardzo dobry!

Super

Super

Używam jako peeling dodając odrobinę podczas mycia żelem do twarzy.

Korund 125 świetnie sprawdził się do mojej twarzy. Używam 1 w tygodniu w połączeniu z ulubionym olejem i gliceryną. Używałam różnych peelingów drogeryjnych, ale żaden nie oczyszczał mi skóry tak jak "mój" peeling z korundem. 125 mikronów idealne do twarzy, do ciała zamówiłam 300, będę testować :)

Próbka zachęciła mnie do kupna. Bardzo przyjemny pilling, chociaż wolę z olejem, niż z kwasem hialuronowym. Niestety kwas czasem powoduje u mnie miejscowe przesuszenia.

Mam cerę mieszaną z widocznymi porami, użyłam korundu już kilka razy i pory są wyraźnie mniejsze a cera gładziutka. Gorąco polecam

Do tej pory z przyjemnością fundowałam sobie mikrodermabrazję w salonie kosmetycznym,która skutecznie likwidowała moje rozszerzone pory,dzięki niej pozbywałam się martwego naskórka,a moja cera wyglądała na świeżą i zdrową.Jednak odkryłam Korund - fantastycznie mieniący się drobniutki piasek.Wymieszałam z żelem do mycia twarzy,nałożyłam na buzię i zaczęłam masować.Z każdym kolejnym ruchem czuć było,że pozbywamy się niechcianego,martwego naskórka.Po zabiegu,twarz była zaróżowiona,ale co najistotniejsze niesamowicie gładka a rozszerzone pory zniknęły.Na tak przygotowaną buzię zaaplikowałam serum oraz krem odżywczy na noc.Natomiast rano moja twarz wyglądała na bardzo wypoczętą i zdrową.Z czystym sumieniem polecam każdej pani,która w domowym zaciszu,chce uzyskać efekt,jakby dopiero co wyszła z salonu.

Korund systematycznie stosuję od niespełna miesiąca.Jestem mile zaskoczona z efektów. Wcześniej stosowałam zabiegi w gabinetach kosmetycznych - najczęściej mikrodermabrazję diamentową. Teraz taki zabieg mogę samodzielnie wykonać w domu za niewielkie pieniądze ze wsaniałym końcowym efektem :) Korund ma konsystencję "gwiezdnego pyłu", a raczej czyściutkiego piasku z dalekich ciepłych krajów. Stosuję z żelem do mycia twarzy, kwasem hialuronowym i olejkami okrężnie masując twarz około 5 minut. Niesamowicie wygładza buzię, pozwala przygotować skórę do późniejszych zabiegów - doskonale wchłaniają się po jego zastosowania wszelkie sera i kremy, a co najważniejsze dla mnie - oczyszcza pory. Skóra po zastosowaniu jest gładziutka, jakby nowa, świeża i lekko zarumieniona. Polecam każdej kobietce z rozszerzonymi i zanieczyszczonymi porami. Hit który na długo zagości w mojej łazience :)

Kurund w dotyku jest jak drobniutkie ziarenka piasku. Brakowało mi w instrukcji dokładnych wskazań proporcji (chodzi o wagę czy objętość ?) i sposobu użycia (jak długo masować itd...), działałam więc trochę na tzw. "czuja". Do miarki żelu do twarzy dodałam objętościowo mniejwięcej 1/6 korundu. Następnie nałożyłam na twarz, masowałam kilka minut i spłukałam. Mieszanka była o wiele delikatniejsza niż spotykane dotąd peelingi (drobniutkie kryształki), jadnak czuć było delikatnie, że działa i ściera naskórek - miałam wrażenie, że znacznie skuteczniej. Skóra po opłukaniu pozostała rozjaśniona i gładziutka w dotyku. Można było również zauważyć, że większość porów została oczyszczona (mam mieszaną problematyczną skórę z tendencją do zaskórników). Na twarzy pozostało charakterystyczne dla peelingu zarumienienie, które dodało efektu świeżości. Po zastosowaniu kremu nawilżającego pozostało miłe wrażenie odświeżenia i odżywienia skóry - jak po zabiegu u kosmetyczki. Na pewno będę systematycznie stosować preparat, nie tylko ze względu na pozytywne odczucia, ale równiez z ciekawości co do efektów systematycznego stosowania. zapowiada się bardzo ciekawie.